Podzielność uwagi to cecha, której mężczyźni zazdroszczą kobietom. I choć wielu panów stara się poprzez kursy i ćwiczenia „uelastycznić” swój umysł, to i tak w tej dziedzinie pozostają daleko w tyle. Tajemnica tkwi bowiem w estrogenie, żeńskim hormonie.
To jawna niesprawiedliwość – narzeka Marcin Gołąb, student polonistyki. – Kiedy zabieram się do lektur z językoznawstwa, to muszę nie tylko wyłączyć gramofon, telewizor czy radio. Nawet burczenie w brzuchu muszę wyłączyć, bo mnie rozprasza. Kiedy brnę przez struktury syntaktyczne, bzyczenie muchy dudni mi w uszach jak ryk silnika F 16. Tymczasem moja siostra, która studiuje medycynę i kończy średnią szkołę muzyczną do egzaminu z anatomii, który sieje postrach na całej uczelni, uczyła się, słuchając muzyki.
– To prawda – śmieje się jego siostra Agata. – Zakuwałam nazwy najdrobniejszych ludzkich kostek, a przy okazji odsłuchiwałam zaległą literaturę muzyczną.
Tę różnicę widać też w szkole.
– Uczniowie muszą się mocno skoncentrować na zadaniu, by je zrealizować – mówi Jan Przybylski, nauczyciel jednego z mazowieckich liceów społecznych. – Tymczasem uczennice w tym czasie dodatkowo plotkowały. Wyniki ich prac były porównywalne.
Wiele kobiet zdaje sobie sprawę z tego, że otrzymały bardzo cenny dar. – Dzięki Ci Boże, że mnie obdarzyłeś podzielną uwagą i możliwością uczenia się jednocześnie marketingu i geografii oraz robienia notatek z ekonomii – pisze na internetowym forum Biała.
Kobieta-orkiestra
Umiejętności Agaty czy Białej nie powinny dziwić. Nie od dziś wiadomo, że kobiety mogą poszczycić się znacznie lepszą podzielnością uwagi niż mężczyźni.
– Za tę zdolność kobiety powinny wystawiać naturze ołtarze – żartuje Przybylski.
Jednak dopiero niedawno wydało się, czemu ją zawdzięczają
Z badań brytyjskich naukowców wynika, że przewagę kobiet nad mężczyznami w wykonywaniu zadań wymagających podzielności uwagi zapewnia paniom estrogen, żeński hormon płciowy. Testom zostali poddani ochotnicy w wieku 18 – 35 lat. Okazało się, że w tym przedziale wiekowym panie zostawiają swoich rówieśników daleko w tyle.
Badania wykazały, że podczas wykonywania codziennych czynności, jak np. czytanie, słuchanie, prace manualne, kobiety posiadają większą zdolność do przenoszenia uwagi z jednego bodźca na inny. Prawdopodobnie dlatego uczennicom łatwiej jest słuchać nauczyciela i rysować w zeszycie np. kwiatuszki, a studentkom słuchać wykładu ze statystyki, notować i gadać z koleżanką o tym, w co ubrać się na wieczór.
Co ma do tego estrogen?
Dużo. Odkryto, że stymuluje on neurony w płacie czołowym, zmuszając je do większej aktywności. A to właśnie ten obszar mózgu odpowiada za efektywność wykonania zadań, które wymagają koncentracji, pojmowania reguł, zasad czy definicji.
– My jesteśmy po prostu doskonalszymi istotami, stoimy wyżej na drabinie ewolucji – kpi sobie Ania, studentka psychologii. – Mężczyźni nie wyszli jeszcze poza ograniczenia stawiane im przez naturę – drapieżnik koncentruje wzrok na ofierze i wszystko inne przestaje się liczyć. Albo ja go zagryzę, albo on mnie, albo ja panuję nad nim, albo on panuje nade mną. Prymitywna konstrukcja. Tymczasem kobiety są zdecydowanie bardziej skomplikowane.
Ania z ironią mówi o statusie rozwojowym obydwu płci. Tymczasem Helen Fisher, kontrowersyjna amerykańska antropolog, z pełną powagą wieszczy nastanie ery „nowej gospodarki”, kiedy likwidacji ulegną wszystkie hierarchiczne struktury, a rozwój napędzać będą współdziałanie, harmonia i praca w grupie. Wówczas, dzięki większej elastyczności umysłu, umiejętności słuchania współpracowników i skłonności do dzielenia się informacjami, a co za tym idzie dzielenia się sukcesami, kobiety będą górowały nad mężczyznami. Tymczasem męska natura każe porządkować świat na zwyciężonych i zwycięzców. Dlatego o wiele lepiej radzą sobie w obecnych zhierarchizowanych strukturach.
Mężczyzno, ćwicz!
Jeśli więc podzielność uwagi zależy od działania estrogenu, to wkrótce mężczyźni mogą być w kropce. Co prawda, panowie posiadają pewną ilość estrogenów (podobnie jak panie odrobinę testosteronu), które produkują nadnercza, ale jest to znikoma ilość.
Lekarze jednak uspokajają. Endokrynolog Iwona Zięba do wyników badań proponuje podchodzić z rezerwą: – Organizm kobiety wytwarza co prawda więcej estrogenów, ale ich poziom nie jest stały. Zmienia się z wiekiem. I chociaż kobiety, owszem, górują nad mężczyznami pod względem podzielności uwagi, to jednak moim zdaniem jest to cecha indywidualna, którą każdy, bez względu na płeć, może na swój sposób ćwiczyć.
Podobnie sądzi psycholog Mariusz Border. – Jeśli ktoś rzeczywiście cierpi z powodu braku podzielności uwagi, to niech ją trenuje. Wystarczy w ciągu dnia robić dwie, trzy rzeczy jednocześnie.
Umiejętność dzielenia swej uwagi staje się coraz bardziej pożądana przez ludzi nastawionych na swój rozwój zawodowy i towarzyski. Organizowane są dla nich specjalne kursy kreowania własnej osobowości (koszt szkolenia dochodzi nawet do 1700 zł), na których pod okiem specjalisty ćwiczą m.in. podzielność uwagi.
Ci, których nie stać na szkolenia, radzą sobie domowymi sposobami – dietą i ćwiczeniami. Dobierają je tak, by pomagały rozwinąć umiejętność podzielności uwagi w zakresach, które są im najbardziej potrzebne. Studenci matematyki – wyprowadzając równania i słuchając tekstów piosenek, uczniowie liceów plastycznych – czytając tekst napisany różnokolorową czcionką tak, by zapamiętać i treść, i barwy, i układ kolorów.
Obowiązuje jednak przy tym kardynalna zasada, która setki lat temu stała się fundamentem modnych dziś wschodnich sztuk walki i technik medytacyjnych. Michał Stachurski ze szkoły Nikko – Tai Chi formułuje ją krótko: – Najpierw koncentracja, potem podzielność uwagi. Nie ma drogi na skróty.
Czekolada dla faceta
W pobudzaniu neuronów przez żołądek na pewno pomocne będą nienasycone kwasy tłuszczowe, które są m.in. w orzechach, rybach, awokado, oliwie z oliwek, rzepaku i siemieniu lnianym. Pomocne będą też witaminy C i B-complex podawane z magnezem i cynkiem. Ponadto wbrew nakazom dietetyków nie należy stronić od węglowodanów, a w szczególności od gorzkiej czekolady.
Małe kroczki
Na samym początku adept sztuk walki musi nauczyć się koncentracji. Skupieniu uwagi na chwili obecnej, na wykonywanym w tej chwili zadaniu, np. oddechu – wyjaśnia Michał Stachurski ze szkoły Nikko – Tai Chi. – Później uczymy się rozciągać ten stan skupionej uwagi w czasie, na kolejne sekwencje ruchów. Dopiero później zaczynamy ćwiczyć elementy, w których podzielność uwagi związana jest z ciałem np. koncentrujemy się jednocześnie na biodrach i stopach, później na biodrach, stopach i dłoniach. Następnie uczymy się rozciągać uwagę na to, co jest na zewnątrz naszego ciała, np. na zharmonizowaniu naszych ruchów z ruchami partnera. Klasycy mówią tu o czuciu przestrzeni wokół nas. By wreszcie, już na mistrzowskim poziomie, radzić sobie z ćwiczeniami z manekinem, kiedy trzeba jednocześnie atakować i reagować na uderzenia ze wszystkich stron.
Autorzy – Iza Kieś, Łukasz Kuzmiński